Jeśli marnujesz czas – marnujesz życie. Relaks, modlitwa, przemyślenia i zastanowienie się nad własnym życiem, afirmowanie. To nie jest strata czasu. Dlaczego? Bo daje coś pozytywnego do naszego i czyjegoś życia.

Michale. Czy człowiek wierzący może odnieść sukces?/ [nie jestem
Świadkiem Jehowy/] Mam na myśli Polaka,który jest statystycznie
zawsze wyznania rzymsko-katolickiego. Statystycznie tak ale
praktycznie raczej zaprzeczeniem wyznawcy naszej wiary.Od razu
odpowiesz -ależ oczywiście , Jezus nie był przeciwny
sukcesowi.Jakiemu sukcesowi?

Instrukcją katolika jest Nowy Testament. Kto z nas go zna? Niewielu. Jeśli uważnie przczytasz Pismo Święte Nowego Testamentu czyli cztery Ewangelie, Dzieje Apostolskie plus Listy plus Apokalipsę to sukces ,który lansujesz
na swojej stronie jest dla szczerego wyznawcy marnością.Nie
wierzysz? Przeczytaj. Ja to zrobiłem wnikliwie,dokładnie i z
zastanowieniem przez 2 miesiące.

Jestem zszokowany wnioskiem. Sukcesem dla katolika jest osiągnąć życie wieczne u boku Stwórcy czyli Trójcy Świętej itd.Inne cele to bzdury,które stoją jako przeszkody na drodze do Nieba. Jeśli Twoja ręka jest przeszkodą w
Zbawieniu to ją utnij bo lepiej jest wejść inwalidą do Nieba niż
pójść calutki na zatracenie.

Jeśli się więc onanizujesz, co przez wyznawców Pana jest uważane za błąd w sztuce osiągania Ż.W to teraz bierz siekierę , zaciśnij opaskę przeciw krwawieniu i dzwoń zapoobiegawczo na Pogotowie bo możesz po zabiegu zemdleć. Tak mówi Chrystus. -Jeśli chcesz mnie naśladować[dostać się do Nieba] to weź swój krzyż i idź za mną. Gdzie dotarł Jezus? na Wzgórze
Czaszki pod Jerozolimą.Najpierw go stłukli i torturowali a potem
przybili wielkimi gwoźdżiami do dwóch belek.

Nie chciał umrzeć na belce to go sołdat rzymski przebił włócznią. Atrakcyjny
cel,nieprawdaż. Wszyscy jego kumple [Apostołowie] o takiej śmierci
marzyli i najczęściej skończyli a Piotr wyznaczony na zastępcę to
nawet został przybity głową w dół czego się zresztą sam
dopraszał.

Przez ponad 100 lat po 33 roku n.e. naśladowcy Chrystusa
byli rozszarpywani przez lwy, bici ,torturowani i prześladowani.
Ale zamiast ich szeregi topnieć, rosły. Każdy miał jedyny sukces i
cel umrzeć bardziej strasznie od Jezusa.Nie żartuję. Czytaj Listy
i Dzieje Apostolskie a zobaczysz do czego wierny chrześcijanin
powinien dążyć.

Dlatego takie LPR z Romkiem na czele to pierwszy
oddział do piekła.Zaprzeczenie prawdziwych chrześcijan.
Jeśli się zdecydujesz na czytanie Nowego Testamentu [ za Stary sie
nie bierz bo nie dasz rady i zgłupiejesz jak Michnik] to nie
pożałujesz bo czyta się jak dobrą powieśc historyczną i co
najważniejsze nie jest nudny.

Ale już nigdy katolikom nie bedziesz
miał odwagi zaproponować jako sukces robienie majątku i
zarządzanie czasem. Czas jest niepotrzebną barierą dla pragnącego Życia Wiecznego bo wieczność nie nie uznaje czasu. Wieczność trwa
bez czasu. Zapytaj absolwenta Filozofii U.W. jeśli mi nie
wierzysz.

Po to prawdziwi chrześcijanie zamykają się w klasztorach
aby przezwyciężyć utrapienie niepotrzebnych godzin, dzielących ich
od Przejścia do Prawdziwego Nieskończonego Życia. Tak robią
uczniowie Buddy i wszyscy rzetelni wyznawcy monoteistycznych
religii.

A co to jest Joga?Strata czasu.Jeśli więc chcesz nas
popędzać to jesteś kiepskim chrześcijaninem i mącisz w głowach
kibicom katolicyzmu.To nie ironia tylko logiczny
wniosek.Pozdrawiam. Zdzisław (opublikowane z nienaruszonym stanie za zgodą autora).

Witam,

Zacznę od końca: czemu uważasz, że joga to strata czasu? Strata czasu to coś, co nam zupełnie nic nie daje.  Albo daje za mało korzyści. Relaks, modlitwa, przemyślenia i zastanowienie się nad własnym życiem, afirmowanie. To nie jest strata czasu. Dlaczego? Bo daje coś pozytywnego do naszego i czyjegoś życia.

Kim jest człowiek sukcesu? Dla każdego to pojęcie oznacza kogoś innego. Jan Paweł II cierpiał, jeździł po świecie, jako następca Św. Piotra był człowiekiem sukcesu. Sukces to bardzo szerokie pojęcie, którego nie można zdefiniować jednakowo dla wszystkich.
(nawiasem: mail nt. planowania pochodzi od Witolda Wojtowicza; prawdopodobnie zrobię z nim audycję, dlatego serdecznie Cię zapraszam, będzie można podyskutować na czacie, ale o wszystkim Cię poinformuję mailowo).

Czy jesteś w stanie odejść teraz od komputera, wyjść z domu, by nigdy do niego nie powrócić, chodzić po świecie, nigdzie nie zagrzać miejsca, ubrać się w łachmany, i jak ewangelia mówi o Janie Chrzcicielu: „jeść szarańczę”? Czy Bóg dał nam po to życie, by w smutku, strachu i żałobie modlić się do Stwórcy? Po to mamy duszę i ciało, by o nie dbać. Chwilę temu odpisałem Ci na drugi mail nt. bogactwa a chrześcijaństwa.

Tags