Zastanów się, zanim wydrukujesz tę wiadomość! Bądź ekoodpowiedzialny. Tę stopkę otrzymałem w jednym z dzisiejszych e-maili. Coraz częściej zauważam takie dopiski w stopce. I powiem Ci jedną rzecz. Interesuję się poniekąd ekologią i ochroną środowiska. Widzę, jak bardzo ludzie w imię przyrody zachowują się nieracjonalnia, a czasami po prostu głupio.

Jeśli otrzymuję długą wiadomość, to ją drukuję. Szkoda oczu. To samo dotyczy wszystkich e-booków, dłuższych artykułów i innych tekstów. Tusz i papier kosztują, więc możemy spodziewać się, że nikt nie będzie ich marnował „dla zasady”, „widzi mi się” czy też „bo tak”. Osobiście dopisku w stylu „nie drukuj tego” uważam za zbędne.

Ekologia – jak najbardziej. Ale nie za cenę zmęczonych oczu i zmarnotrawionego czasu. Z kartki czytamy ok. 1,5 razy sybciej, niż z ekranu monitora. Nie wyobrażam kupić sobie e-booka w Złotych Myślach i nie zamówić jego wersji drukowanej. Ewentualnie, wydrukować samemu. To przewaga zwykłych książek nad elektronicznymi.

A jak to jest z żarówkami energooszczędnymi? Do ich produkcji zużywa się ogromną ilość nieekologicznej energii. Są one także droższe i nieprzyjazne dla wzroku. Co to jest za kraj, co to jest z unia, gdzie rynek kształtują nie podaż i popyt, ale ustawy, licencje i ograniczenia wolnej gospodarki? Czemu nie mam prawa do kupowania żarówek takich, jakie chcę, mimo, że to przecież to fabryki zużywają do precesów produkcji najwięcej energii, a nie gospodarstwa domowe?

Czy za tym Polacy głosowali podczas wejścia do wspólnoty europejskiej? Czy dzięki temu żyje nam się lepiej? Czy to właśnie dzięki ograniczeniom klimatycznym i podatkowi węglowemu ostatnia zima była tak niezwykle mroźna? Jeśli kogoś interesuje – swoją drogą – temat globalnego ocieplenia, to polecam przyjrzeć się raportowi Piotra Waydla, który przyjrzał się tematowi z bliska rozważając za i przeciw. Klikają powyższy link, dowiesz się więcej.

Tags