Dzisiaj poszedłem do innego kościoła, coś przykuło moją uwagę. Na koniec mszy chwyciliśmy się za ręce odmawiając modlitwę… Później każdy przedstawił się osobie po jego lewej i prawej stronie. Przez cały tydzień odmawiamy pacierz za nich. Każdy może także, na 7 dni, wziąć do siebie na przechowanie obraz Matki Boskiej. Te wszystkie zwyczaje podobają mi się i robią coś na kształt reformy.

Część z obecnych rzeczywiście „bała się” podejść do obcej osoby i się przedstawić. Ta nieśmiałość wynika chociażby z tego, że nikt nas nie uczy relacji międzyludzkich.

Te umiejętności zdobywamy sami. Albo i nie…

Tags