Od kogo zależy nasza wolność?

Wolność człowieka zależy tylko od niego samego – w innych wypadkach nazywamy to zniewoleniem. Nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się drugi człowiek. Pojęcie to nie oznacza, że możemy robić wszystko, co zechcemy. Mamy prawo natomiast samodzielnie podejmować decyzje.

Historia księdza Jerzego Popiełuszki niezwykle wzrusza, pokazuje niezłomność, patriotyzm i bezgraniczne poświęcenie się drugiemu człowiekowi. Jak byśmy zachowali się w podobnej sytuacji? Niektórzy by się wystraszyli i złamali. Inni wahaliby się i próbowali działać na dwa fronty. Większość nie przeszkadzałaby i siedziała cicho w nadziei na jaśniejsze jutro. Istnieje jednak różnica pomiędzy jednymi, którzy czekają na lepszą przyszłość a drugimi, którzy ją tworzą. Pewne jednostki jawnie sprzciwiłyby się zaborczej, komunistycznej Rosji. Ci mieliby nikłą szansę na przeżycie.

Każdy z nas kreuje określoną hierarchię wartości. Kiedy działamy zgodnie z nimi, uważamy się za ludzi prawych, uczciwych, dobrych. W przeciwnym wypadku odczuwamy tak zwany dysonans wartościowy.

Czy poświęcenie księdza Popiełuszki miało jakiś sens?

Z logicznego punktu widzenia istota martwa nie jest w stanie niczego dokonać. Jednakże sam fakt jej śmierci i nauk za życia oddziałuje na resztę społeczeństwa. Jakoś tak się dzieje, że najlepiej naród potrafi się zjednoczyć posiadając wspólnego groźnego wroga. Uczynienie z księdza męczennika otwarło ludziom oczy. Wiedzieli już wcześniej, czym grożą podobne polityczne wypowiedzi. Jednakże każda rana na ciele ofiary budzi w niej niekiedy nowe pokłady nieodkrytej wcześniej energii i siły, a także nienawiści do wroga.

Ale ksiądz Popiełuszko uczył czego innego – miłości do bliźniego. To właśnie strategia biernego oporu pozwoliła nam wygrać z komunizmem. Niewielka grupa osób u władzy nie może sterować całym świadomym społeczeństwem. Rządzący wiedzieli, że ich system niszczy gospodarkę, a pełnej równości nie da im się wprowadzić. Stali z góry na przegranej pozycji. Religii i wiary, która tkwi w naszym narodzie od około dwóch tysięcy lat nie wykrzewi grupa niegodziwców oderwanych od rzeczywistości. To musiało upaść prędzej, czy później.

Ksiądz Jerzy przyczynił się do zjednoczenia narodu i zmotywował nie tylko słowami, ale także swoją ofiarą do walki o swoje. Pokazywał niezlomną postawę, bo w głębi duszy posiadał coś, czego nie miały władze komunistyczne – nadziei, miłości i wolności sumienia. Mógł trafić na studia do Rzymu, uchronić się przed wrogami. Poświęcił swój spokój i bezpieczeństwo dlatego, że było to zgodne z jego chrześcijańskimi wartościami.

Naszym największym wrogiem jest strach

Strach niekiedy decyduje o podejmowanych przez nas wyborach. Czasem powinniśmy się mu przeciwstawić. Dopiero, kiedy stawiamy czoło niektórym własnym lękom, nawykom, przekonaniom, wadom, wychodzimy poza swoją strefę komfortu. Poszerzamy ją. By wieść wspanialsze życie, potrzeba za to zapłacić. I prawie zawsze płaci się za to z góry.

Strefa komfortu to miejsce, w którym się dobrze czujemy, do którego przywykliśmy. Jesteśmy w nim przez jakiś już czas, wyrobiliśmy sobie pewne przyzwyczajenia i ukształtowaliśmy mentalność. Gdy z niej wychodzimy, uczymy się. Zmieniamy nasze życie. Nie lubimy zmian. Nieraz kochamy status quo. Ale pokonujemy trudności, by osiągnąć nową wolność i nowe bezpieczeństwo.

Autor: Michał Toczyski, Blog o psychologii i przedsiębiorczości

Zwiastun filmu Popiełuszko:

Tags