ZAŁÓŻMY, że chcesz coś wielkiego osiągnąć. Zrobić pewien projekt, zbudować biznes, może stać się dowartościowanym i absolutnie pewnym siebie (ok. 20% społeczeństwa ma z tym duży problem). Już zaczynasz tworzyć Sobie w myślach barwne wizje i… pojawia się wewnętrzny krytyk.

„A pamiętasz, jak ci nie wyszło?”, „A co będzie, jak cię ośmieszą?”, „Nie wygłupiaj się, ty się do tego nie nadajesz…”, „To był żart, tak?”. I tysiące podobnych tekstów.

Czasami trenerzy rozwoju osobistego mówią wtedy, by pod te frazy podrzucić głos np. Myszki Mickey czy Kaczora Donalda. Zdarza się, że to dobrze działa. Jednak warto skupić się nad tym, skąd pochodzą takie myśli.

Czy one Cię mają chronić? Przed podejmowaniem nowych wyzwań na pewno. Tylko, czy na tym Ci zależy? Nie sądzę.

Dobry lekarz leczy rany, a nie je rozgrzebuje. Podobnie jeśli chcesz coś osiągnąć, to przypominaj Sobie sukcesy, a nie porażki. W przeciwnym wypadku będziesz żył tym, co rujnuje Twoją psychikę. Ale przecież pragniesz szczęścia, radości, tego, co wszyscy sobie życzymy podczas świąt!

Oddal od siebie te negatywne myśli. To, co zrobiłeś kiedykolwiek nie tak, już się stało. Minęło. Dzisiaj jesteś nową osbą, która może realizować kolejne plany. Porażki oznaczają tylko tyle, że zdobywasz doświadczenie. A dzięki niemu następnym razem pójdzi prawdopodobnie lepiej.

Wyciągnij wnioski. I zapomnij to, czego nie potrzebujesz. A zostaw Sobie to, co Cię buduje i sprawia, że ciągle stajesz się lepszym i genialniejszym.

Tags