„Ziarno może skiełkować i wydać dorodny plon lub…”
O takim tytule wysyłam pewien mail do subskrybentów newslettera. Otrzymałem bardzo ciekawą odpowiedź, która może pokazać nam temat z innego punktu widzenia:
O takim tytule wysyłam pewien mail do subskrybentów newslettera. Otrzymałem bardzo ciekawą odpowiedź, która może pokazać nam temat z innego punktu widzenia:
Odpowiedź: Będąc właścicielem biznesu może Pan zatrudniać pracowników, dawać im pieniądze, „bezpieczeństwo finansowe”. Bogactwo nie jest dla wszystkich. Większość osób woli mieć święty spokój, idą do pracy, robią swoje i wracają. Biznes znacznie trudniej rozkręcić, ale później idzie z górki. Szef też jest potrzebny, bez biznesmenów świat wyglądałby zupełnie inaczej, zgodzi się Pan?
Jeśli marnujesz czas – marnujesz życie. Relaks, modlitwa, przemyślenia i zastanowienie się nad własnym życiem, afirmowanie. To nie jest strata czasu. Dlaczego? Bo daje coś pozytywnego do naszego i czyjegoś życia.
Odpowiedź: Mam jedną odpowiedź: ADOPTUJ. Adoptuj rady (w tym wypadku Witolda Wójtowicza) do Swojego życia. Czasami to, z czym się stykamy jest metaforą. I należy ją odpowiednio zastosować we własnej sytuacji.
Czytając znakomitą książkę Normana Vincenta Peale’a Moc pozytywnego myślenia natknąłem się na wspaniały cytat z Biblii… Daje do myślenia, motywuje. W tych słowach drzemie niezidentyfikowana siła, z której już dzisiaj możesz skorzystać. Po prostu stosuj poznaną przed chwilą prostą metodę, formę motywacji i napisz, jak bardzo poprawiło się Twoje życie. „Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko […]
Niech zstąpi Duch Twój! 122 lata temu na miejscu pewnego targowiska stanęła świątynia. Rozradowały się jej mury, gdy w 1999 roku odwiedził ją Nasz Rodak. Warto było czekać… Jan Paweł II został przywitany pieśnią „Abba – Ojcze”, do której włączyli się praktycznie wszyscy stojący przed katedrą. Nastała godzina 19.00. Dalej słychać było hymn „Gaude Mater […]
„Gdzie pędzisz? – Na strychu – Ale dokąd? – Dokąd mnie mama nie wyrzuci!”. Ciągle gdzieś się spieszymy, czasami gubimy się w tym labiryncie zwanym życiem. Zapominamy o Stwórcy, o naszym powołaniu, o naszych marzeniach. Stajemy się bezradni, jak często wydaje nam się, jesteśmy zależni od innych? Jak często czujemy się z tego powodu niepewnie?